Kobieta wstała z swojego tronu. Na jej twarzy był widoczny gniew. Aoi zawiódł ją po raz kolejny. Uderzyła pięścią w ścianę.
Bądźcie wszyscy przeklęci...
To wszystko jest wasza wina,
że muszę tutaj tkwić.
Ogień, który jest w mej piersi...
Tyś to wszystko spowodowała.
Tyś jest moim wrogiem.
Bądź przeklęta po wsze czasy,
strażniczko słońca.
Twe czerwone włosy,
przypominają swą barwą moje.
Dalej nie wiesz, kim ja jestem?
Ugh, taka jesteś żałosna...
Twoje żółte oczy, niczym miód...
Moje niegdyś też takie były.
Zatem powiedz...
Dlaczego aż tak bardzo mną gardzisz?
Nadszedł czas, aby cofnąć się w daleką przeszłość.
Mnie wszyscy uwielbiali.
Miałam tego, którego kochałam ponad życie swe.
Oraz brata, uczynił dla mnie wszystko.
Lecz pewnego dnia wszystko się zmieniło,
tego dnia zostałam znienawidzona w jednej chwili.
Oni, zdradzili mnie,
a mnie na śmierć skazali w płomieniach.
Do dziś pamiętam swoje krzyki,
oraz pogardliwy wzrok tego który miał mnie kochać.
Co z tego, że się odrodziłam?
Co z tego, że jestem tylko nędzną Eos?
Nie odrodziłyśmy się w jednym ciele,
lecz zadbałam o to, abyś poznała smak pogardy.
Wszak, ja to Ty, prawda?
Niegdyś jedność stanowiłyśmy - teraz rozdzielone na dwie.
Dalej nie wiesz, kto jest twoją miłością, prawda?
Tylko ja to wiem, gdyż to pamiętam.
Skrywam swoją twarz za maską,
bo ta twarz, dalej jest pokryta bliznami.
Ciekawa jestem, kiedy te drzwi tutaj się otworzą?
A może to jednak Ty, zaśniesz w wiecznym śnie?
Co o tym sądzisz, druga ja?
Czyż to nie jest zabawne?
Szkarłatnowłosa usiadła na swoim tronie. Na jej twarzy był obłąkany uśmiech. Dawno się tak dobrze nie bawiła.
- Żaden Aoi, ani Seiya, czy też Czarodziejka z Księżyca, nie staną mi na drodze... Cała ta Ziemia stanie się Odrodzonym Królestwem Mrocznego Słońca.. I nic tego nie powstrzyma... A Ty mi w tym pomożesz, druga ja..
Ciszę przeszył przerażający śmiech kobiety.
Dziewczyna obudziła się, cała przemoczona. Ten sen.. Był przerażający. Yui wstała z łóżka i podeszła do okna. Była druga w nocy... Niespodziewanie, uśmiechnęła się. Ale ten uśmiech, był coraz to bardziej przerażający.
- Nie mogę się doczekać... Aż Czarodziejka z Księżyca stanie się moją własnością... Będzie ona należała tylko do mnie i nikt mi w tym nie przeszkodzi... A jeżeli ktokolwiek stanie mi na drodze... Nie okażę mu miłosierdzia...